Wznowienie dotyczy znaków granicznych, a wyznaczenie dotyczy punktów granicznych.

Akurat w Przeglądzie Geodezyjnym trafiłem na ten temat w artykule Pana Przemysława Zalewskiego, pozwole sobie zacytować
"Wykonywałem dość proste zlecenie polegające na (jak sądziłem pierwotnie) wznowieniu znaków granicznych. Zgłosiłem zatem taki asortyment, uiściłem opłatę i po analizie materiałów stwierdziłem, że granice są ustalone i istnieją dane określające punkty, z wymaganą dokładnością, czyli wszystko gra, można robić klasyczne wznowienie. Po stosownych obliczeniach na stare osnowy wykonałem wywiad terenowy. Traf chciał, że odszukałem wszystkie znaki graniczne. Jedyną czynnością, w mojej opinii, było skorygowanie współrzędnych (i atrybutów) przesuniętych o stały wektor względem tych funkcjonujących w zasobie, gdyż pomiar źródłowy wykonany był na starą osnowę pomiarową (którą na marginesie też odszukałem i potwierdziłem, że cały kompleks jest przesunięty o stały wektor). W związku z faktem iż odszukałem wszystkie znaki, za zbędne (wręcz błędne) uznałem sporządzenie protokołu wznowienia, a co za tym idzie za zbędne uznałem wysyłanie zawiadomień o wznowieniu znaków, które się nie odbędzie. Złożyłem operat, który w swej treści korygował błędne współrzędne punktów granicznych oraz błędne atrybuty. Po złożeniu operatu zauważyłem, że w systemie został zamieszczony negatywny protokół (...) Zarzucono mi brak wysłania zawiadomień oraz brak sporządzenia protokołu ze wznowienia znaków, które odszukałem."

Tak więc możemy różnie interpretować prawo, aby tak samo jak nasze ośrodki ;)
Ja od siebie dodam, że mimo iż w takiej sytuacji nie ma przesłanek prawnych do sporządzenia protokołu, to jednak celem pracy dla zleceniodawcy jest pokazanie przebiegu linii granicznych. Zleceniodawcy nie obchodzi że znaleźliśmy stare znaki i w takim wypadku nie musimy robić jakiegoś dokumentu. On chce żeby przebieg jego działki był okazany,  często po to aby uniknąć sporów z sąsiadami. Brak zawiadomień i protokołu to takie "ja znalazłem a wy róbta co chceta" ze strony geodety.

Szkoda, że się nie odwołał do WINGIK-a. Może mielibyśmy wskazówkę.

W standardach jest jasno napisane :
Modyfikacji współrzędnych punktów granicznych dokonuje się w wyniku analizy dokumentacji zasobu stanowiącej podstawę wykazywania przebiegu granic działek ewidencyjnych w ewidencji gruntów i budynków, uzupełnionej czynnościami geodezyjnymi wykonanymi w terenie, uznanymi przez kierownika prac geodezyjnych za niezbędne do określenia współrzędnych punktów granicznych na podstawie tej dokumentacji.

To kierownik prac decyduje, jeżeli granice były ustalone, odnajdziemy znaki i pomierzymy je ( czynności uznane przez kierownika prac tj. pomiar i analiza miar czołowych np.).
Było o tym ostatnio szkolenie u p. Pietrzak i wszystko jest tutaj dla mnie tutaj jasne i dotychczas tak samo robię. 

Chodzi o to czy przy wznowieniu - jeśli znajdziemy nieprzesunięte, nieuszkodzone i nie zniszczone znaki to czy ma być zawiadomienie i protokół czy tylko operat, gdzie w sprawozdaniu należy opisać wyniki wywiadu, który stanowił podstawę do braku zawiadomień i protokołu.

SerPiorun napisał:

Szkoda, że się nie odwołał do WINGIK-a. Może mielibyśmy wskazówkę.

Ogólnie to artykuł jest o 14 dniowym terminie na odniesienie sie do protokołu weryfikacji. Niektóre ośrodki liczą 14 dni od wysłania protokołu, a niektóre od pobrania protokołu przez wykonawce. W tej akurat sytuacji ośrodek liczył od wysłania a Pan Zalewski pobrał protokół po tym terminie i nie miał możliwości odniesienia sie. 
 

Co chcesz wznawiać skoro znaki są nieprzesunięte itd? Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. 
Modyfikujesz współrzędne bez żadnych zawiadomień i protokołów. Najwyżej co można w tym przypadku zrobić to ustalenie jeżeli są znaczne odchyłki miar albo
związków liniowych od pierwotnego operatu i stwierdzi to kierownik prac. 

Dlatego odpowiedź WINGiK-a by to tylko przyklepała, a przynajmniej mam nadzieję 

A może by tak porozmawiać z WINGIK-ami na ten temat? Poza drogą formalną. Powiem szczerze nie mam doświadczenia czy są pomocni w takiej formie załatwienia sprawy.

Wykonywałem wznowienie znaków granicznych na zlecenie gminy. Dokładniej granicy drogi gminnej z działką prywatną. Właściciel w/w działki prywatnej stwierdził, że pracownicy wykonujący utwardzenie drogi zniszczyli znaki graniczne. Zgłosiłem robotę, pojechałem w teren i okazało się że wszystkie kamienie są, były jedynie przysypane warstwą ziemi. Wezwałem strony, spisałem protokół w którym opisałem stabilizację znaków granicznych, przedstawiciel gminy i właściciel działki prywatnej złożyli podpisy. Bez protokołu nie miałbym nawet podstawy żeby rozliczyć robotę z gminą. Myślę że w każdym przypadku, czy znaki są czy ich w terenie nie ma należy zawiadomić strony i spisać protokół. Poza tym kto zleca wznowienie znaków jeśli wie gdzie one są?   Taka robota została przyjęta w ośrodku i moim zdaniem wykonana poprawnie.

Pytałam o to na szkoleniu wingika śląskiego z tego co pamiętam, co w sytuacji kiedy przy wznowieniu znaków granicznych okazuje się że znaki są odpowiedział jednoznacznie, że protokołu nie spisujemy, opisujemy jedynie dokładnie w sprawozdaniu ewentualnie robimy pomiar kontrolny i modyfikacje atrybutów i współrzędnych. Tak mam zapisane w notatkach ze szkolenia praktycznie słowo w słowo. 

Mona25 napisał:

Pytałam o to na szkoleniu wingika śląskiego z tego co pamiętam, co w sytuacji kiedy przy wznowieniu znaków granicznych okazuje się że znaki są odpowiedział jednoznacznie, że protokołu nie spisujemy, opisujemy jedynie dokładnie w sprawozdaniu ewentualnie robimy pomiar kontrolny i modyfikacje atrybutów i współrzędnych. Tak mam zapisane w notatkach ze szkolenia praktycznie słowo w słowo. 

I ja się z tym zgadzam. Z punktu widzenia prawa ze wznowieniem mamy do czynienia w ściśle określonych warunkach, podanych w art. 39. 

Art. 39. 1. Przesunięte, uszkodzone lub zniszczone znaki graniczne, ustalone uprzednio, mogą być wznowione bez przeprowadzenia postępowania rozgraniczeniowego, jeżeli istnieją dokumenty pozwalające na określenie ich pierwotnego położenia. Jeżeli jednak wyniknie spór co do położenia znaków, strony mogą wystąpić do sądu o rozstrzygnięcie sprawy.
 

tak na upartego można dowieść że...
Znaki graniczne są po to, aby zaznaczyć fizycznie w terenie granice nieruchomości, albo części nieruchomości, jakimi są działki ewidencyjne. 
Zasypany/niewidoczny= znak graniczny jest uszkodzony.
 

emergency12 napisał:

Akurat w Przeglądzie Geodezyjnym trafiłem na ten temat w artykule Pana Przemysława Zalewskiego, pozwole sobie zacytować
"Wykonywałem dość proste zlecenie polegające na (jak sądziłem pierwotnie) wznowieniu znaków granicznych. Zgłosiłem zatem taki asortyment, uiściłem opłatę i po analizie materiałów stwierdziłem, że granice są ustalone i istnieją dane określające punkty, z wymaganą dokładnością, czyli wszystko gra, można robić klasyczne wznowienie. Po stosownych obliczeniach na stare osnowy wykonałem wywiad terenowy. Traf chciał, że odszukałem wszystkie znaki graniczne. Jedyną czynnością, w mojej opinii, było skorygowanie współrzędnych (i atrybutów) przesuniętych o stały wektor względem tych funkcjonujących w zasobie, gdyż pomiar źródłowy wykonany był na starą osnowę pomiarową (którą na marginesie też odszukałem i potwierdziłem, że cały kompleks jest przesunięty o stały wektor). W związku z faktem iż odszukałem wszystkie znaki, za zbędne (wręcz błędne) uznałem sporządzenie protokołu wznowienia, a co za tym idzie za zbędne uznałem wysyłanie zawiadomień o wznowieniu znaków, które się nie odbędzie. Złożyłem operat, który w swej treści korygował błędne współrzędne punktów granicznych oraz błędne atrybuty. Po złożeniu operatu zauważyłem, że w systemie został zamieszczony negatywny protokół (...) Zarzucono mi brak wysłania zawiadomień oraz brak sporządzenia protokołu ze wznowienia znaków, które odszukałem."

Tak więc możemy różnie interpretować prawo, aby tak samo jak nasze ośrodki ;)
Ja od siebie dodam, że mimo iż w takiej sytuacji nie ma przesłanek prawnych do sporządzenia protokołu, to jednak celem pracy dla zleceniodawcy jest pokazanie przebiegu linii granicznych. Zleceniodawcy nie obchodzi że znaleźliśmy stare znaki i w takim wypadku nie musimy robić jakiegoś dokumentu. On chce żeby przebieg jego działki był okazany,  często po to aby uniknąć sporów z sąsiadami. Brak zawiadomień i protokołu to takie "ja znalazłem a wy róbta co chceta" ze strony geodety.

W operacie, który powstał po zgłoszeniu pracy, której celem było wznowienie granic, wcale nie musi być zawarty protokół ze wznowienia granic. Wystarczy jeśli będzie zawierał dane zmodyfikowane i zweryfikowane.

U S T AWA z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne
Art. 12. 1. Wykonawca prac geodezyjnych zgłasza prace geodezyjne przed ich rozpoczęciem:
3) właściwym miejscowo starostom, jeżeli celem tych prac jest:
b) wznowienie znaków granicznych, wyznaczenie punktów granicznych lub ustalenie przebiegu granic działek ewidencyjnych

Art. 12a. 1. Wykonawca prac geodezyjnych po wykonaniu zgłoszonych prac jest obowiązany złożyć do organu Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, do którego zostały zgłoszone prace geodezyjne, zawiadomienie o przekazaniu wyników zgłoszonych prac, dołączając wyniki prac geodezyjnych w postaci:
1) zbiorów nowych, zmodyfikowanych lub zweryfikowanych danych, które należą do zakresu informacyjnego baz danych, o których mowa w art. 4 ust. 1a pkt 2, 3 i 10–12;
2) dokumentów wymaganych przepisami wydanymi na podstawie art. 19 ust. 1 pkt 11 lub ich uwierzytelnionych kopii.

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROZWOJU z dnia 18 sierpnia 2020 r. w sprawie standardów technicznych wykonywania geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych i wysokościowych oraz opracowywania i przekazywania wyników tych pomiarów do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego
§ 36. Operat techniczny zawiera:
6) poświadczone za zgodność z oryginałem kopie protokołów, aktów ugody, dowodów doręczeń zawiadomień, dowodów doręczeń wezwań, jeżeli takie dokumenty powstały;

Można o tym dyskutować w nieskończoność ale nie ma w przepisach ściśle określone, że nie spisuje się protokołu z wznowienia jeśli odnalazło się znaki graniczne w terenie.