zdałem uprawnienia zakres 1, muszę będzie mnie czekać rozmowa z szefem o podwyżce ....
pytanie brzmi ile można otrzymać podwyżki za posiadanie uprawnień ? -musze cos zaproponowac
ile mozna oczekiwać ?

Przyznam szczerze że tylko w jednej firmie mi znanej był dodatek za uprawnienia (300PLN za jeden zakres), a w większości w moim regionie nie ma znaczenia czy masz papier czy nie. Liczy się co potrafisz. Poza tym popatrzmy trzeźwo, na każdym kroku nasze działania podlegają ciągłej kontroli. Więc posiadanie własnego numerka sprowadza się tak na prawdę do podpisu na ZG w PODGiK;)

U nas w regionie podobna sytuacja. Uprawnienia nie zmieniają nic poza tym, że jeżeli masz ochotę możesz podbijać to co robisz... Moim zdaniem uprawnienia otwierają furtkę jedynie do własnych działań, co może wiązać się z lepszymi dochodami. Szefa mimo wszystko warto zaatakować, może coś uda się wywalczyć, myślę że 10% podwyżki byłoby ok.

ale tak serio to ile .... -powaznie

10 procent, czy tam z 500 brutto, to wg mnie minimum

napewno wiecie, z waszego dosw. lub innych.......

Też zdałem uprawnienia niedawno i nic się nie zmieniło póki co... więc wiem z własnego doświadczenia. Jakbyś nagle cudownie składał 2 razy tyle operatów to jasne że można renegocjować warunki, ale dla pracodawcy wiele się nie zmieniło, w końcu uprawnienia robiłeś pod jego kierownictwem. Chyba że Twoje uprawnienia wnoszą coś do firmy co da wymierny zysk, wtedy owszem są podstawy do podwyżki.

Wg mnie jest jeszcze jeden powód, który może być argumentem. Jeżeli po zdaniu egzaminu szef zaczyna od Ciebie wymagać byś widniał w dokumentacji jako kierownik robót i swoją imienną uprawnieniową pieczątką podbijał dokumenty, w tym tzw. dokumenty wyjściowe, mapy itp. Wtedy wg mnie odpowiedzialność znacznie rośnie.

Pomijając wszystko życzę owocnych negocjacji.

jest to jakiś argument,
ale czy osoba bez uprawnień, przykładowo Wy, nie wykonuje czynności takich jak uprawniony? nie bierzecie odpowiedzialności za swoją prace? zmieni się tylko tyle, że można pełnoprawnie podpisywać dokumenty.

Nie wiem dlaczego zakładasz, że nie bierzemy za siebie odpowiedzialności.....
Przed uzyskaniem uprawnień z zakresu 2 brałam za siebie odpowiedzialność tak samo jak i biorę po zdanym egzaminie-odpowiedzialność cywilną. Od chwili kiedy jestem kierownikiem prac i OSOBĄ WYKONUJĄCĄ SAMODZIELNIE FUNKCJE W DZIEDZINIE GEODEZJI I KARTOGRAFII ponoszę odpowiedzialność dyscyplinarną o której mowa w art 46 ustawy PGiK i w przypadku naruszenia prawa podlegam karom dyscyplinarnym, o których mowa w art. 46a ustawy PGiK.
Do chwili uzyskania uprawnień podbijałam wszystkie swoje prace tylko pieczątką imienną a szef uprawnieniową i wykonawcy. I to mój szef w przypadku mojego błędu ponosiłby odpowiedzialność zawodową jako osoba samodzielnie wykonująca prace i kierownik robót a nie ja.
Nie myl pojęć pytając: "nie wykonuje czynności takich jak uprawniony?". Otóż, do chwili uzyskania uprawnień nie wykonujemy takich czynności jak uprawniony. Wykonywanie samodzielnych funkcji masz opisane w art. 42.1 ust.2 a za wykonywanie tych czynności bez wymaganych uprawnień grozi kara grzywny.

Podsumowując: uważam, że za wykonywanie samodzielnych funkcji i kierowanie pracami należy się podwyżka. Podnosisz swoje kompetencje oraz zwiększa się Twoja odpowiedzialność a szefa się odciąża.

piszą: nie bierzecie odpowiedzialności za swoją prace? miałem oczywiście na myśli że jak najbardziej ponosi każdy z nas odpowiedzialność.
i chodzi mi o to że pomimo nie posiadania uprawnień, wiele jest na głowie, dużo stresu i odpowiedzialność.
u mnie, i jestem pewien że w wielu innych firmach, osoba bez uprawnień tak czy siak robi musi pracować jak uprawiony, a geodeta uprawniony tylko firmuje prace. Dążę do tego że takie jest życie, i tego wymaga ten zawód lub pracodawca, który czasem jest biznesmenem a nie geodetą.
Odbiegając od tego co kto robi w swojej pracy, niezależnie od stanowiska jakie posiada, uprawnień itd. Jestem tego samego zdania, podniesienie kwalifikacji zawodowych= podwyżka. Ale nie każdy pracodawca to rozumie.

ja osobiście nie dostałem podwyżki po uprawnieniach, więc nie podbijałem prac, zmieniło się to po kilku miesiącach, dostałem podwyżkę, to i przybijam swoją pieczątkę. Według mnie, jeśli nie masz uprawnień i nie masz pieczątki, odpowiedzialność spada na szefa, on podbija operat i on będzie odpowiadał za to, jeżeli coś będzie tam nie tak..

aby dostać podwyżkę trzeba zmienić pracę;]

Sa firmy, ktore chca miec wykwalifikowanych pracownikow i zachecaja do uprawnien dajac podwyzki np. 500 zl, sa firmy gdzie slyszy sie, ze nie potrzebuja osob z uprawnieniami, a kiedy jezdzi sie na szkolenia i sie dokształca na własny koszt i czas to słyszy sie, ze masz sie nie wychylac.

Przy zmianie pracy mozna wynegocjowac lepsze pieniadze, ale sa tez takie firmy, ktore mowia, ze polityka firmy jest taka, ze sa progi w zaleznosci od przepracowanych ilosci lat.

Podsumowujac: jak kto sobie wynegocjuje tak ma, ale duzo zalezy tez od firmy i koniunktury na rynku.

wszystko zależy od danej chwili, kontraktu który realizuje firma i właśnie zmian. Pracowałem ostatnie 5 lat przy budowie autostrad, rok temu zdałem upr. zakres 1 i ... nie zmieniło się nic. Kontrakt się skończył, ja zrobiłem zakres 4, za chwile otwieram własna firmę. Poprzedni pracodawca chce mnie wynająć do kierowania nową budową w moich okolicach ponieważ w warunkach kontraktu ma zapisane, że kierownikiem musi być osoba z 1 i 4, a on mimo, że też ma uprawnienia, woli dopłacić, niż podbijać się na kilku budowach swojej firmy.

Reasumując uprawnienia wiążą się z podwyżką, czasem znaczną ale tylko w momencie gdy wstrzelisz się w odpowiedni moment. Nie są gwarantem wzrostu płacy jak kolejny stopniej nauczyciela w szkolnictwie...